SZYSZKI NA WIERZBIE?

Szyszka świerkowa wyjedzona przez dzięcioła (po prawej stronie), po środku szyszka świerkowa zamknięta, z nasionami wewnątrz i szyszki świerkowe obrane przez wiewiórkę (po lewej stronie)
„Kuźnia” dzięcioła w wykutej szczelinie na pniu wierzby i leżące pod nią wyjedzone szyszki sosnowe (na skraju drzewostanu sosnowego)

Skąd wzięły się szyszki sosnowe pod wierzbą a świerkowe pod słupem teletechnicznym?

Tegoroczna zima (mrozy, pokrywa śnieżna) spowodowała, że dzięcioł duży (najczęściej obserwowany w Zalesiu) zmuszony był ratować się nasionami sosny czy świerka. Aby szyszka, w której schowane są pożywne nasiona, nie odskakiwała mu pod ciosami dzioba, wciska ją w szczelinę kory (na zdjęciu też w pęknięcie słupa teletechnicznego) lub w rozwidlenie gałęzi. Szyszkę wciska łuskami do góry, tak iż dziobiąc na dół, odgina z łatwością łuski i językiem podchwytuje nasiona. W ciągu minuty może obrobić nawet całą szyszkę. Pustą szyszkę usuwa ze szczeliny skośnym uderzeniem dzioba i leci po nową.

„Kuźnia” w szczelinie słupa teletechnicznego z wciśniętą szyszką świerkową ( w pobliżu drzewostan świerkowy)
Skonsumowane szyszki świerkowe pod słupem teletechnicznym

Ponieważ dzięcioł używa przez dłuższy czas tej samej szczeliny, dużo skonsumowanych szyszek gromadzi się pod drzewem lub słupem. Taki warsztat dzięcioła, w którym umocowuje on szyszkę w celu wydobycia z niej nasion nazywa się „kuźnią”. Szyszki wyjedzone przez dzięcioła można łatwo odróżnić od szyszek obranych przez wiewiórkę, gdyż wiewiórka odgryza wszystkie łuski i zostawia tylko gładki trzpień, natomiast dzięcioł zostawia łuski, które jedynie strzępi i odgina.

Kolekcja szyszek i nasion drzew iglastych (Coniferopsida), reprezentowanych przez sosny, które za wyjątkiem sosny limby, przystosowane są do rozprzestrzeniania się przez wiatr (opatrzone są skrzydełkiem)

Tekst i zdjęcia dr Tadeusz Leśnik