Archiwum autora: promocja

ZOBACZ JAKIE TO PROSTE – POSTRZEGANIE JASNOŚCI BARW

DOŚWIADCZENIE:

Spójrz na zdjęcie powyżej, widzisz na nim szarą kartkę przez którą przewieszona jest różowa wstążka. Zastanów się: czy kartka ma jednakowy kolor?

A teraz spójrz na zdjęcie poniżej, gdzie różowa wstążka została przesunięta. 

Odpowiedź na pytanie: czy widziałeś jedne kolor ? Czy może dwa ? Na pierwszy rzut oka dostrzegamy jeden kolor. Ale dlaczego tak się dzieje?

WYTŁUMACZENIE:

Jasność danego elementu jest zawsze określana przez porównanie z innym elementem. W przypadku naszej kartki mamy ten sam kolor, ale o innym odcieniu. Gdy wstążka przysłania granicę między kartkami, na pierwszy rzut oka nie widać różnicy w kolorach. Nasze oko „uśrednia” jasność. W momencie gdy odsłaniamy granicę między kartkami nasze oko od razu wychwytuje ta różnicę. Oko ludzkie jest bardzo czułe na ostre krawędzie obszarów. Stąd od razu widzimy różnice.

ZOBACZ JAKIE TO PROSTE:

Sam również możesz zrobić takie doświadczenie w domu. Potrzebujesz do tego dwie kartki papieru o tym samym kolorze różniące się odrobine odcieniem. Wybrać możesz kartki z okładek bloków technicznych, które są nieomalże takie same, a jednak gdy zbliżymy je do siebie widzimy różnicę.

Teraz przyklej te kartki obok siebie by stykały się krawędziami, i pośrodku zawieś wstążkę. 

A teraz przetestuj to doświadczenie na swoim rodzeństwie, koleżankach, kolegach lub rodzicach. Zobaczysz czy dostrzegą różnice w kolorze.

Owocnego eksperymentowania!

Tekst i zdjęcia: Gracjana Kalicka

WEŁNISTY POWAB LASU

Przekwitająca wełnianka w bagiennej brzezinie

Maj urzeka nas obfitością kwiatów w ogrodach, parkach, na polach i łąkach oraz w lasach, gdzie kwitnie teraz wiele gatunków drzew. Również torfowiska wysokie wyglądają teraz niezwykle zjawiskowo za sprawą przekwitającej wełnianki, zwłaszcza w brzezinie bagiennej (wełnianki z brzozami tworzą piękną harmonię barw), w mniejszym stopniu w borze sosnowym na siedlisku boru bagiennego.

Owocostany wełnianki
Wełnianka i pień leżącej brzozy z nakłuciami dzięcioła na korze (jemu też smakuje oskoła czyli sok z brzozy)

Las przypomina pole z uprawą bawełny. Wełninka pochwowata rośnie na glebach mokrych, skrajnie ubogich, o odczynie silnie kwaśnym do kwaśnego. Gatunek ten kwitnie bardzo wcześnie od marca do maja. Jego okwiat składa się z bardzo licznych, krótkich szczecinek, które po kwitnieniu wydłużają się, tworząc pęczek jedwabnych śnieżnobiałych włosków. Owocami są drobne jajowate orzeszki zebrane w puszystych, kulistych owocostanach.

Wełnianka wśród karłowatych sosen na torfowisku wysokim

Tekst i zdjęcia dr Tadeusz Leśnik

FLEKSITARIANIZM – NOWA MODA CZY SZANSA DLA NASZEJ PLANETY?

Fleksitarianizm to inaczej elastyczny wegetarianizm, dieta roślinna polegająca na okazjonalnym jedzeniu mięsa. Ten typ żywienia staje się coraz bardziej popularny. 

Z analizy firmy badawczej Mintel wynika, że 42% Polaków chce ograniczyć mięso. To więcej niż w Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Jednocześnie według FAO (Food and Agriculture Organization) w ciągu ostatnich 50 lat spożycie mięsa na świecie wzrosło aż 5-krotnie. 

Powodów ograniczania jedzenia mięsa jest naprawdę wiele. Jedni robią to ze względu na samopoczucie, inni ze względu na idee, jeszcze inni ze względu na środowisko. 

No właśnie, jakie koszty dla środowiska ma spożywanie mięsa? 

Aż 86% wszystkich zwierząt na naszej planecie, to zwierzęta hodowlane. Do produkcji mięsa używamy aż 80% ogółu użytków rolnych. Badanie International Institute for Applied Systems Analysis przytoczone w „Rzeczpospolitej” stwierdza, że nasza dieta ma bardzo duży wpływ na produkcję gazów cieplarnianych. Uzyskanie 1 kg wołowiny wymaga średnio ponad 14 tys. litrów wody i ponad 6 kg paszy – co jest równe takiej emisji CO2, jaką wydziela samochód podczas trzygodzinnej jazdy. Kolejnym aspektem jest produkcja soi i to nie dlatego, że człowiek jej tyle spożywa, ale dlatego, że nią żywione są zwierzęta hodowlane. Lasy Amazońskie wypalane są właśnie m.in. pod uprawę soi. 

Czy w takim razie przyszłością jest mięso wyhodowane w laboratorium, czy może jednak zastąpienie produktów mięsnych roślinnymi? 

Na półkach w polskich sklepach coraz cześciej pojawiają się produkty w 100% roślinne, w popularnych fast foodach można zamówić vege burgery, roślinne nuggetsy czy to tortille z serem halloumi. Coraz więcej restauracji ma swoim menu dania wegetariańskie lub roślinne zamienniki mięsa, w kawiarniach można bez problemu zamówić kawę z roślinnym napojem zamiast z mlekiem. 

Być może właśnie fleksitarianizm jest nadzieją na odciążenie naszej planety. 

Źródło: www.paulinagorska.com, www.rp.pl

Tekst i zdjęcie: Ewelina Marczewska

ZJAWISKA WOKÓŁ NAS: ASTMA BURZOWA

W australijskim mieście Melbourne w 2016 roku, po wyjątkowo silnej burzy tysiące osób miało nagły atak astmy. Przyczyną była Thunderstorm asthma czyli Astma burzowa, występująca najczęściej w Australii. Odnotowano ją także w Europie, Ameryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.

Był to dzień wysokiego stężenia pyłku traw w powietrzu (ponad 100 pyłków na m3) Wystąpił porywisty wiatr, gwałtowny spadek temperatury powietrza aż o 10 stopni oraz wilgotność powietrza do 70 proc. W ciągu kolejnej doby z powodu problemów z oddychaniem do szpitali zgłosiło się kilka tysięcy osób, a dziesięć zmarło.

Czynniki podwyższające ryzyko ataku astmy burzowej to alergia na pyłki traw, katar sienny czy dzień wysokiego pylenia roślin. Astma burzowa może być wywołana alergennymi mikrocząstki trawy, pomurnikiem lekarskim czy pleśnią. 

Dramat mieszkańców Melbourne doprowadził do wzmocnienia systemu ostrzegawczego dla alergików. Naukowcy z Australijskiego Ośrodka Badań Meteo CSIRO pracują nad modelami prognostycznymi przyczyn pękania woreczków pyłkowych by w przyszłości ustalić dokładną kombinację warunków pogodowych napędzających „astmę burzową”. Wstępnie uważa się, że kluczowa jest nawet nie tyle burza, co kombinacja prądów powietrza w atmosferze.

Tekst i zdjęcia : Agnieszka Plucińska

CZY NA PEWNO ZNASZ OKONIA?

Od tego właśnie gatunku powstała nazwa rodziny okoniowate skupiającej tylko trzy gatunki ryb. Przynależą do niej: jazgarz, sandacz i nasz dzisiejszy bohater.

Okoń pospolity (Perca fluviatylis) to typowy drapieżnik o niebywałym apetycie. Cechą charakterystyczną tej ryby jest obecność dwóch płetw na wygarbionym grzbiecie. Pierwsza z nich zaopatrzona jest w twarde promienie zwieńczone kolcami, druga nieco mniejsza w miękkie promienie. Zielono umaszczone ciało pokryte rzędem czarnych poprzecznych pasów… Z resztą jak wygląda, każdy wie.

Okonie często stanowią pierwszą zdobycz początkujących wędkarzy. Gatunek ten jest bardzo rozpowszechniony w Polsce, występuje w jeziorach, stawach w dolnych partiach rzek, a także w przybrzeżnych strefach morskich.

Przedstawiony na zdjęciach okaz ważący 1,65 kg to typowy okoń morski, przez wędkarzy nazywany potocznie garbusem (nazwa pochodzi od charakterystycznego zgarbienia części grzbietowej ryby). Nietypowa jest ikra okoni, ma kształt wstążeczek o wymiarach 1,5 do 2,0 cm. Co warto zaznaczyć, narybek tego gatunku wyżera ikrę ryb karpiowatych, co skutecznie redukuje ich populacje.

Tekst i zdjęcia Wojciech Buczek