PROFESORKA ATOMÓWKA I ASYSTENT RENDI – BURZA ŚNIEŻNA W SŁOIKU

Dziś pierwszy dzień ferii zimowych, w tym roku innych niż wszystkie, dlatego też zapraszamy Was na kolejne eksperymenty z profesorką Atomówką i jej asystentem Rendim! W Szczecinie z roku na rok mamy coraz mniej śnieżnych dni, a przecież najmłodsi kochają śnieg! Co prawda przez weekend trochę go nam napadało, ale jeśli dziś siedzicie w domu, to możecie śmiało stworzyć razem z nami burzę śnieżną. Jak ją zrobić możecie dowiedzieć się z naszego filmu na Facebooku:

https://www.facebook.com/zalesietoee/videos/1975374202637938

Potrzebne Wam będą:

  • słoik lub szklana butelka
  • oliwka dla dzieci lub olej
  • woda
  • biały i niebieski barwnik lub farba
  • brokat
  • tabletki musujące np. wit. C lub wapno

W pierwszej kolejności nalewamy do 3/4 wysokości słoika olej lub oliwkę – jeśli używacie oliwkę, nie ma potrzeby jej barwienia, ponieważ my mieliśmy olej, dolaliśmy do niego odrobinę niebieskiego barwnika. Do wody dodajemy białą farbę lub barwnik i następnie wodą uzupełniamy resztę naczynia. Już tutaj możemy zauważyć ciekawe zjawisko – woda i olej nie mieszają się ze sobą, wiecie dlaczego? Jeśli nie, szukajcie odpowiedzi w naszym filmie! Kolejno dodajemy odrobinę brokatu i na koniec wrzucamy do słoika pokruszoną tabletkę musującą i zamykamy. Obserwujemy nasz słoik – tabletka musująca powoduje, że kropelki oleju odrywają się i unoszą do góry, opadają i wirują tworzą prawdziwą śnieżycę. Dajcie znać jak Wam poszło! Śmiało wrzucajcie zdjęcia w komentarzach na Facebooku.  

Zdjęcia, wideo oraz tekst Ewelina Marczewska

SPĘDŹ FERIE ZIMOWE Z TOEE

Przed nami dwa tygodnie niezwykłych ferii zimowych, które większość z nas jest zmuszona spędzić w domach. Mimo, że TOEE wciąż jest zamknięte dla odwiedzających, nasi instruktorzy wychodzą na przeciw tej trudnej sytuacji. Przez najbliższe dni (już od 4 stycznia!) na stronie www TOEE oraz na Facebooku TOEE znajdziecie propozycje doświadczeń, które możecie sami wykonać w domowych warunkach, ciekawostki ze świata zwierząt oraz roślin, a także KONKURSY z ciekawymi nagrodami. Bądźcie czujni i zaglądajcie na nas! Spędźcie ferie kreatywnie, ciekawie i bez nudy!

Foto. Aleksandra Plumbom

NOWY ROK W TOEE

Przed nami zupełnie nowe 365 dni! Oby były dla nas wszystkich pomyślne, szczęśliwe i dobre. Pamiętajmy, że wybory które dokonujemy każdego dnia są ważne nie tylko dla nas samych i naszych najbliższych, ale też dla całej Ziemi i jej przyszłości. Pozostańmy w zdrowiu i nadziei, że już wkrótce TOEE ponownie otworzy drzwi dla wszystkich!

Foto. Aleksandra Plumbom

KREATYWNIE Z DZIECKIEM – ZASZYFROWANA WIADOMOŚĆ

W ramach cyklu „Kreatywnie z dzieckiem” pokażemy jak samodzielnie wykonać zaszyfrowaną wiadomość.

Do tego eksperymentu użyjemy uprzednio wyciśniętego soku z cytryny, pędzelka, wrzątku w kubku oraz białej kartki. Zabawę zaczynamy od narysowania lub napisania wiadomości. Po wyschnięciu kartkę trzymamy nad kubkiem z ciepłą woda. Gdy tusz, czyli sok z cytryny, ściemnieje możemy odczytać sekret. Powodzenia!  

Tekst i wideo: Agnieszka Plucińska

DZIESIĘĆ OWŁOSIONYCH NÓG CZYLI KRAB WEŁNISTOSZCZYPCY

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Krab wełnistoszczypcy (Eriocheir sinensis), to przykład dwuśrodowiskowego dziesięcionoga, który jak sama nazwa podpowiada ma szczypce pokryte bujnym owłosieniem. Podobnie jak u ludzi, tak i w tym przypadku, to samce mają większe owłosienie, niż samice. Kolejną cechą pozwalającą na odróżnienie płci jest zakończenie karapaksu (czyli grzbietowej powłoki zewnętrznej) – u samic jest bardziej zaokrąglony, u samców zaś przyjmuje kształt dzwonowaty. Pierwsza para odnóży, podobnie jak u raka – przekształcona w mocne szczypce.

Gatunek ten pochodzi z Chin i Korei. Został nieświadomie zawleczony do Bałtyku na początku XX wieku przez żeglugę handlową. Kraby wełnistoszczypce zasiedlają wody słodkie i słonawe – rzeki, kanały, ujścia rzek. Aktu rozrodu (w swoim naturalnym środowisku czyli w Chinach) dokonuje w wodach słonych i słonawych (estuariach), co zmusza go do sezonowych wędrówek rozrodczych. Wełniaki, bo tak są potocznie nazywane, potrafią pokonać dystans 13 kilometrów w ciągu doby, a w ciągu całej wędrówki mogą przejść nawet 300 km. Gatunek tego stawonoga nie jest jadany w Polsce, za to w Azji cieszy się dużym powodzeniem kulinarnym.

Niestety ten nieproszony gość nie cieszy się dobrą opinią u przyrodników, gdyż wraz z nim pojawiła się przywra płucna, choroba na którą nie są odporne nasze rodzime gatunki stawonogów takie jak rak rzeczny i krab brzegowy. Ponadto zjadając roślinność wodną, niszczy tarliska ryb. Odpowiada, także za niszczenie umocnień rzek. Na całe szczęście nie rozmnaża się w Polsce. Kraby te często są spotykane w Zalewie Szczecińskim (trafiają do sieci rybackich) co pozwoliło na ich sfotografowanie. 

Tekst i zdjęcia Wojciech Buczek