Ten jeden raz w roku, kiedy zakwitają na różowo wiśnie, Japończycy oddają się hanami, czyli podziwianiu kwiatów. Ogarnia ich wtedy prawdziwe wiśniowe szaleństwo. Parki przeżywają prawdziwe oblężenie, jak nasze nadbałtyckie plaże w lecie. Na pikniki na kocach pod wiśniami przychodzą rodziny, grupy przyjaciół a spotkania w cieniu kwitnących drzew organizują nawet firmy dla swoich pracowników. Czar szybko pryska, po kilku dniach płatki opadają, tworząc bladoróżowe kobierce. Dla Japończyków jest to symbol przemijania i kruchości istnienia.
Korzystajmy i my z tej okazji do chwili zadumy w najbliższym gronie, bo kwitnących wiśni ozdobnych nie brakuje ani w Szczecinie ani w Policach. Możemy się także relaksować pod kwitnącymi magnoliami („Szczecin – miasto magnolii”) czy w cieniu kwitnących drzew owocowych w sadzie i na działce.
Tekst i zdjęcia dr Tadeusz Leśnik